M. Poniatowski, Lewiatan dla „PH”: System kaucyjny to rewolucja

Aktualności

M. Poniatowski, Lewiatan dla „PH”: System kaucyjny to rewolucja

Rozmowa z Marcinem Poniatowskim, Dyrektorem Marketingu i Członkiem Zarządu Polskiej Sieci Handlowej Lewiatan na temat przygotowania sieci do systemu kaucyjnego.

Zbyszko Zalewski: Do startu systemu kaucyjnego w Polsce zostało 5 miesięcy, jak do tej „rewolucji” w sprzedaży napojów przygotowuje się Państwa sieć?

Marcin Poniatowski: System kaucyjny to rewolucja operacyjna w działalności sklepów i jedna z najbardziej wymagających regulacji, która wpłynie na całą strukturę polskiego handlu detalicznego. Jego wprowadzenie wiąże się z wieloma wyzwaniami, zarówno logistycznymi, jak i finansowymi dla naszych przedsiębiorców. Pierwsze prace nad przygotowaniem sklepów do nowych obowiązków rozpoczęliśmy w 2021 roku, kiedy to po wizytach studyjnych w krajach europejskich, gdzie system już działa i bazując na ich doświadczeniach rozpoczęliśmy testy urządzeń do automatycznej zbiórki opakowań. Z uwagi na różnorodność sklepów zrzeszonych w sieci Lewiatan, sprawdzaliśmy różne typy urządzeń: dedykowane mniejszym i większym placówkom, recyklomaty wewnętrzne jak i stojące na zewnętrz sklepu. Równocześnie testowaliśmy ręczną zbiórkę opakowań.

Zbyszko Zalewski: Jak przebiegały testy? Co sprawiało handlowcom najwięcej trudności?

Marcin Poniatowski: W testach położyliśmy nacisk nie tylko na stosowny dobór urządzenia, ale na pełen cykl procesu: od logistyki, przez magazynowanie, po odbiór opakowań zwrotnych ze sklepu. Dodatkowo zadbaliśmy o szkolenie i wsparcie dla personelu obsługującego te urządzenia. Po zakończeniu procesu opracowaliśmy rekomendacje dla różnych typów placówek. Dla przedsiębiorców problemem okazało się znalezienie dodatkowego miejsca na postawienie butelkomatu i zabezpieczenie przestrzeni magazynowej. Dodatkowo mimo, iż do wejścia w życie ustawy zostało niespełna pół roku to nie możemy rozpocząć skalowania zamówień z uwagi na liczne niejasności lub braki w zapisach ustawy. Nie ma jasności co do sposobu rozliczeń ze sklepami, systemu raportowania. Sklep ma obowiązek zawierania umów ze wszystkimi operatorami, co może skutkować brakiem możliwości ich realizacji. Nie ma też wytycznych Sanepidu do prowadzenia zbiórki i składowania odebranych opakowań, itd. Przy tak wielu niewiadomych trudno się dobrze przygotować.

Zbyszko Zalewski: A jak na nowe przepisy reagują klienci?

Marcin Poniatowski: Widzimy wyraźne zainteresowanie tym tematem i wzrost świadomości ekologicznej naszych klientów. Podczas testów kliencie pozytywnie odnosili się do punktów zbiórki i zwrotu opakowań. Obawiamy się jednak, że z uwagi na brak decyzji i systemowych rozwiązań początki systemu mogą rodzić dla klientów pewne trudności i wpłynąć na ich podejście do nowych regulacji. Pamiętajmy, że nie wszystkie opakowania będą od początku objęte systemem kaucyjnym i dodatkowo opakowania mają być czyste, nieuszkodzone w tym etykiety, niepogięte, itp. Zanim klient przyzwyczai się do wymagań zbiórki, spodziewamy się, że personel naszych sklepów będzie obarczany przez klientów winą za te obowiązki.

Zbyszko Zalewski: Ustawa przewiduje obowiązek zbiórki w sklepach o powierzchni ponad 200m2, czy w związku z tym wszystkie placówki pod Państwa szyldem (nawet te mniejsze) zostaną objęte tym obowiązkiem? 

Marcin Poniatowski: Wszyscy eksperci potwierdzają, iż model funkcjonowania klienta w systemie kaucyjnym oparty jest na zasadzie „tam, gdzie oddaję, tam kupuję”. Takie doświadczenia płyną też z krajów objętych systemem. Dlatego niezależnie od wielkości placówki handlowej zachęcamy naszych franczyzobiorców by dobrowolnie przyłączyli się do systemu.

Zbyszko Zalewski: W jaki sposób wspierają Państwo swoich franczyzobiorców w organizacji i wdrożeniu systemu zbiórki opakowań?

Marcin Poniatowski: Nowa ustawa to ogromne wyzwanie dla naszych przedsiębiorców. Dlatego prowadziliśmy testy nie tylko urządzeń do selektywnej zbiórki opakowań. ale też całego procesu odbioru opakowań, magazynowania i przekazania do operatora. Wspieramy franczyzobiorców w negocjacjach z operatorem systemu i organizujemy procesy związane z magazynowaniem i przekazywaniem opakowań. Wspólnie z Polską Izbą Handlu i innymi sieciami handlowymi apelujemy do rządu o to, by system był neutralny kosztowo dla handlu, wnioskując o ustalenie minimalnej stawki handling fee.

Zbyszko Zalewski: PSH Lewiatan jest jednym z sygnatariuszy apelu branży do Premiera ws. wysokich kosztów które handel poniesie realizując założenia systemu kaucyjnego. Kością niezgody są przede wszystkim stawki proponowane sklepom za 1 zebrane opakowanie kaucyjne przez operatorów między 3 a 12 gr.  Jaka Państwa zdaniem powinna być realna wysokość tej stawki, by pokryć wszystkie faktyczne koszty zbiórki ponoszone przez handlowców? 

Marcin Poniatowski: W przeciwieństwie do ministerstwa nie powołujemy się na dane zagraniczne, ale rzetelne analizy przeprowadzone w naszych placówkach o różnej wielkości i skali działania testując różne urządzenia i zbiórkę ręczną. I właśnie na tych danych oparliśmy apel do premiera o ustalenie minimalnej wysokości opłaty manipulacyjnej. Prowadziliśmy testy 2-3 frakcyjnych recyklomatów i zbiórki manualnej oraz całego procesu logistycznego w sklepie. Na podstawie zebranych danych mogę dziś powiedzieć, że operator powinien płacić co najmniej 26 gr za każdą sztukę butelki PET albo puszki. Obecnie na placówki handlowe przerzucono koszt utrzymania systemu: nie tylko nakłady na inwestycje, ale również wszystkie bieżące oraz związane z uruchomieniem koszty działalności systemu, m.in. licencje za podłączenie do systemu rozliczeń, licencje na urządzenia oraz koszty opłat serwisowych.

Tymczasem operatorzy proponują stawki około 10 – 12 gr za zebraną automatycznie butelkę PET i 3 – 10 gr za zbiórkę ręczną tych opakowań. Natomiast wyniki testów przeprowadzonych w sklepach jednoznacznie wskazują, że realne koszty będą około trzykrotnie wyższe. Kilkumiesięczne testowe zbiórki pokazują, że stawki handling fee są obecnie o 50 – 70% niższe niż realne koszty przedsiębiorców. Uśredniona strata jednego sklepu do realizacji ustawowego obowiązku wyniesie od 2 000 zł do 2 500 zł miesięcznie. Jak łatwo zatem wyliczyć, niezwrócony przez operatorów roczny koszt uczestnictwa w systemie dla właściciela średniego sklepu wyniesie od 24 000 zł do 30 000 zł, jednocześnie podkreślając, że będą to koszty zależne od powierzchni sklepu (większe jednostki handlu poniosą jeszcze wyższe koszty). Biorąc jednak pod uwagę dotychczasowe szacunki i liczbę sklepów, która może brać udział w systemie, to koszt tylko dla sklepów naszej Sieci może wynieść ponad 250 milionów.

Zbyszko Zalewski: PSH Lewiatan to wiele typów sklepów od małoformatowych/convenience po supermarkety, czy na dzień startu systemu kaucyjnego planują Państwo uruchomienie zbiórki także w mniejszych placówkach, niezobowiązanych do niej ustawowo? Jaki jest szacunkowy koszt wdrożenia tego systemu w skali całej sieci? W jaki sposób wspierają Państwo swoich franczyzobiorców w organizacji i wdrożeniu systemu zbiórki opakowań?

Marcin Poniatowski: Według naszych dotychczasowych ustaleń, koszt dostosowania sklepu do systemu wyniosą ok. 100.000 zł. Ten koszt będzie zależny od kilku czynników: wielkości placówki, liczby odbieranych opakowań, możliwości adaptacji pomieszczeń lub konieczności organizacji miejsca na zewnątrz placówki do prowadzenia zbiórki a także przechowywania opakowań. Już dziś widzimy też, że na kolejnych etapach pojawiają się dodatkowe koszty, które nie były uwzględniane przez Ustawodawcę.

Zbyszko Zalewski: Czy w ramach licznych sieci skupionych w PSH Lewiatan planują Państwo współprace z jednym operatorem? Jakie są Państwa dotychczasowe spostrzeżenia i uwagi co do oferty i rozwiązań proponowanych dla sklepów przez operatorów?

Marcin Poniatowski: Na podstawie przepisu art. 44 ust. 4 ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi każdy sklep o powierzchni sprzedaży powyżej 200 mkw. ma obowiązek zawrzeć umowę z każdym operatorem systemu kaucyjnego, który się do nich zgłosi. Co jak sygnalizowaliśmy już wielokrotnie grozi brakiem możliwości ich realizacji.. Żaden z przepisów nie wskazuje na to jakie zapisy powinny być w umowach przez co, przepis ten de facto pozbawia przedsiębiorcę wpływu na treść zawieranych umów. W skrajnym przypadku, przedsiębiorca postawiony zostaje przez ustawodawcę przed następującym wyborem: albo zawarcie niekorzystnej dla siebie umowy, albo brak zgody na niekorzystne postanowienia umowy i – co się z tym wiąże – narażenie się na odpowiedzialność w postaci administracyjnej kary pieniężnej. Jednocześnie zwracamy uwagę, że konieczność zawarcia umowy przez sklep z każdym operatorem, który się do niego zwróci, może doprowadzić do podpisania podobnych umów z siedmioma podmiotami z obowiązkiem przekazywania im zebranych opakowań. Taka sytuacja będzie skutkowała utrzymywaniem przez sklep integracji ze wszystkimi systemami operacyjnymi/rozliczeniowymi tych podmiotów, koniecznością poniesienia kosztów tych integracji i kosztów ich utrzymywania. Może to również doprowadzić do powielania informacji o przyjętych opakowaniach, gdyż sklep będzie jednocześnie informował wszystkich operatorów o posiadany stanie przyjętych opakowań i każdy z operatorów będzie w tym samym czasie planował logistykę pod ich odbiór, przy czym przejęcia opakowań dokona tylko jeden w danym czasie. Może dojść do sytuacji takiej, że sklep za każdym razem będzie przekazywał zebrane partie opakowań do innego operatora i z każdym z nich będzie musiał się rozliczyć i od każdego otrzyma raport, który finalnie będzie konsolidował. Sytuacja ta będzie powodowała komplikacje w rozliczeniach i raportowaniu jak również będzie generowała dodatkowe koszty zarówno po stronie sklepów jak i operatorów. Mniejsze sklepy o powierzchni poniżej 200 mkw. muszą podpisać umowę z co najmniej jednym operatorem, uważamy że regulacja ta powinna dotyczyć wszystkich sklepów.

Zbyszko Zalewski: Jako Jedną z wad polskiego systemu w proponowanym obecnie kształcie sieci wskazują mnogość operatorów oraz brak organizacji parasolowej nadzorującej ich działalność. W myśl przepisów są to organizacje non-profit (można tu retorycznie zapytać to, dlaczego jest ich tak wiele?), które mają finansować rozwój systemu kaucyjnego.

Marcin Poniatowski: To bardzo dobre pytanie. Zgodnie z zapisami ustawy koszty prowadzenia zbiórki powinny zostać pokryte przez operatorów jednak stawki, które są przez nich dziś proponowane w ramach opłaty manipulacyjnej, pozwalają na pokrycie tylko nieznacznej części z kosztów, które będą ponosiły sklepy. Co w praktyce oznacza przerzucenie koszt wdrożenia ustawy na sklepu. Dlatego wnioskujemy o ustanowienie kwoty minimalnej pozwalającej na zgodne z ustawą, bez kosztowe prowadzenie zbiórki przez sklepy.

To kuriozalne, że nie ma w Polsce tzw. organizacji parasolowej, która sprawowałby nadzór nad operatorami i umożliwiała rynkowe uzgodnienia realnych stawek.